Leśmianator ***

matce

pan bóg uśmiechnął się i kładą w powiek cie
i z chmur i we śnie,
więc knieje znużony i zafrastała pora przychodzą zwiek cie.
więc ciemia.
zwierzęta życiemia,
i z kuły zmarszczone w fałdy, każdy sączą zwiek cie.

teraz uśmiechnął się wysiłku biał,
aż się wykrzestrzenia się czarnia;
bory wrastają w powstają chmur i wtedy oniemi i kładą w wykrze ogarnia;
bory, a ziemi i mały.
zwietrzestrzałe
wtedy są wszystkie te srebrem — stają w przesał z wód groźnym na wodę
i do ziemny jabłka dojrza złożyła złożyła podobne.

dn. 14 xi 1941 r.

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Przypowieść.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.