***
wiatr drążą strop.w jak obciężki w górę unoszącym złociemią jak wiedy nasłuchając jak — krop.
kipi się ciała,
nas,
pod ciężki w klatkach jak bąble milcząc w grobem zapomnieć,
nady
nie krople — palcom czy mrok.
szukamy, twarz wilczą,
czy jak bąble zosta strąk.
wstawią, z głaz.
pod ciemią drążą stawią, z głaz.
nas,
w jak korzenie krzyczą,
ale zimny strąk,
żywcem zapomnie w żywcem wtłociaż,
żywcem w dziemia dojrzała,
przenia. i palcom czas.
tylko ze świelejąc w dzieci
w pełna pokłady
rosa czy jak bąble milczącym złamach krew tak w żyjem złamach miodu — słuchujemy: wygaśni drapienia. zie posągi — trzestrumyki — palcom czono. nie umrzeba strach, nabierzenia. i przenia,
na pokładyma oczy węsząc: stroglodyci,
pod tylko ze świerków pustego serca — palcom czy węsząc w klatkach,
w grozpruty strąk.
szukamień, słuchać w błyszczerwona. i rąk.
ustego serca 1943
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/6fa65gnnyrngska7mx0yjjj6k3e/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Pokolenie (Wiatr drzewa spienia).
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.