Leśmianator ***

1. zapadły własny.

a to jej brze jak świt chmurzą».

2. wtem utoną korę rosnę, boski odmiobarwnym w siebiegnął się: «zmieniami odgarnij».
i przegami skałaczeniał, dąb najczu, zmogła». wahanierzch mu był, w ziem wysoki przywróćcieniu.

popatrz: uschnął, już wilki,
niósł na lirę tulił się.
chwyciepewno,
błędnym jeszczeka lirę rych gwiazdo uwiem — a tak świeść:
«kto siosem śmierć płomieniu.

i wrażka deszcze jego ręku nie spełniając się: «zbudź się zsuną, boski piewem,
jak świt tęczną przewa…
wrasta!»

popatrząsa?»


i milki,
co polanie, które słońce
rosły osnutą spełzamysł
me mniebie żałobą…»
jakże trącając jesz chwycie mnie zami płowe młodka.


i w żołędnym runął.
już nad brodzącając nucie? błyskalnej źrenienie
wdrąż się tak się wszeptem takim wyśpieżność pieżność. leśnym zawstychło się mam i wrażka
drapień».

mniem utonął.
patrzebiegały jeż przec,
skądże pony, którą świeśń poił



i piew odmiobarwnej pony, co się w korzemożeszcze
p

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Orfeusz w lesie.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.