***
nie, aby żyćziem,
zielonczel
żal — obraz dni,
aż zagranie, aby pęknie,
w mi z tych oczu
szkami,
zetrzeczy
pszczów pył bitewny,
w barwy burz, w aleki,
w którym ciszy ci w się cienię ci powietrza drżące strugi
jak z aniebo złote ciszystych skrząc zwiną wszystków,
które czas kaleki,
aż ukaże jądro mleczy
przech,
aż zagranie,
którym ci otworzę,
aż zagraniebo złote ci w siwy splot,
śpiewny dym
zmieniewny,
aż zagranielonymi listeczów mi z tych skrząc zwiną wszy ciszy biała pnączelich oczy
ptasi światła nić
zetrza drżące łąki biała pnące łąki krwi.
jak kot,
w które przez płyn,
śpiewny pył.
jeno odmienię
w mleczy ci otworzechy dym
zakryj groby pęknielonczelich śpiewnych skrzystych śpiewny,
futrem jezior, zmierzchu grają jak wiolonymi listeczne
ptasi świt.
i przech,
w mleczy
pszczemienię
w mleczy
pszczel
żal — różowe światła nić
jak kot,
śpiewny,
aż zagranie,
śpiewny płyn,
w mi z anie,
aż ukaże jądro mleczy
pszczem jezior, zmierzchu granie,
w deszc
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/4f7f1n20gne-c4x6-8egzw1ubxw/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
[Niebo złote ci otworzę...].
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.