Leśmianator ***

wydęte storii.

oto tyli,
a zasem i ciszą
patrzeń,
a zawsze tygłych wyblakłe race gwiatru wybrzeża
w różowym hamaku plaży
w różowy gna,
kiedy w tygłych w wysmukłych wyblakłe race cynamonem, patrzestrzeniu zaglarzydlane,
upłyną — jak uśmiedziupli zgubionych, a w hamaku wysmukłych czasem kota
wędrują złoto ten krajobrano
odlani z pływał
przeża
w przem i induski zgubion.
kiedy w wydymał
nocą to ten krajobrano
do dna rufach w srebro.
jacyż na płask
dzwonych w srebro.

a z dżungle o żeglach ptak widnokręt upływają po motylko w wybrze
delfiny cieniu zastym w hamaku wydymał
patrupy zdobywcy
zawsze snów.

a zaglarzeć na w przem i ślepą,
na niem i induski imbirem,
pieprzelagi
zarosów ze trawele trawy
zawsze tak uśmiesznych mały ryby skrzy
w różowym w srebro.
tam tyle
jacyż na dziewały księżyce cynamo daleń,
pieśni z miech
policzki szylko w srebro.
tam białe rano
dziewczynki płask
do daleńkie archipelagi,
które dosięgnąć ręką.

maleń,
kiedy w wydymały ksi

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Legenda.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.