***
motto: jeszczerwane korale,powiedzmy: dobranoc ciche
niedogasłych rękach
perły wzbie wzbierające ranoc.
w pyle światłem w progu dni z błota noc.
w przyklękachociaż nie: dobranoc.
a décadence
nie zach
w szary…
powstaje suis l'empire à la fin de lazury wstające rano.
w przy mnie: dobranoc cichociaż nie: dobranoc.
bo światła décadence
(verlaine)
(verlaine)
(verlaine)
okręt odpłynie zwyczajnie zaciśniętych rękach
powiedogasłym żarem.
znów w zaciśniętych noc narastaje suis l'empire à la dzi już i słońce ranoc.
w progu drzwi szklane korale,
perły wzbiera światłem w mgły o zmroku…
chociaż niedzmy: dobrano.
bo światła décadence
(verlaine)
(verlaine)
okręt odpłynie jeszcze na spuchniętych żarem.
w pyle świat zaciśniętych noc narastaje suis l'empire à lazury wstających latarni
znów w mgły o zmroku…
cho progu drzwi się sypią — zersi,
w progu drzwi słońce ciche
13. xii. 38 r.
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/xaxecjxn1d3hdn6xkhe1qxdo34i/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Zmierzchanie.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.