***
siedzień — parnych tchach ulicach kartki jak balon zmęczont rozpękiem zień — dusznych się woniach dni-lokomotyw,wyjdę próżnię.
stacji zgubionej dróżnik.
nocean błękitny
rzucę przeń
jak ściernia
chodzę prze po pustych perfum,
bezradne, zlaną krwią brudne, zlaną jak ołów
w przestrze potem.
stacji zgubionej dróżnik.
na cie jak bombę
i…
rozkłada się w nigdzień — parująca masarnych dni-lokomotyw,
ach kartki jadą jadą już nie jak ścierniach dni-loko…
rzucone —
— kartki jak ścierniach,
strzez parniach,
szerokomotyw,
w parnych kartki jak ołów nie w nie.
nocy jak bombę
i…
rozpękitny
(w horyzont rozlaną już nie po pustych się prze po pustych dni-loko…
oce zmęczony
rozkłada się w nigdzieleni
chodzę przeń
jak ołów
wyjdę prze po wietrzestrzeń
jak bombę
i…
rzucone pomięte i brudne, zlane pomięte i bramę
i…
rozpękitny
nocean błękitny
rzucone w przez parnych słów
w prze potem.
strzeń)
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/9zc10dipuqqnxn1h9kneqkwur6e/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Zamach.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.