Leśmianator ***

nocą doki ulic jak zmącony likiemnychodnikie do ciem;
dziś ręce się męką nad myślą zmęczoną,
konduktamiennych szarasta, srebrnoszarzegniła odeszłychodni,
nie zsiada stłustające obłoki ulic jak zwi…
lata
i tłustach…
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
życie — mdławiłe,
konduktami piel
rozewrzejąca nabrzmiałym śnieodgadłe krzyzną w nocą gorzko-słoną się szarym śnie doki kolorowych drzwi…
lata
i tłumioną…
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

16. x. 38

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Powrót II.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.