Leśmianator ***

nocą idzie,
przepełną garścią,
z choć niej w szukająca najeżonych koleba…
wiatła…
wiatr rozłożonych ciszą wiewa czupryny przed burzą szczeka jak tru
(pie ciszą wiewa czupryny przez szyb przeżute, gdy szyb przyj i rdzewiecznię nocą idzie się lepcy przez okna nad przez blasku zadłą kiedyś, płaźń falujący nie się pełzły rozwierzę;
chaty przez blasku zabłąkaniu),
drogi na życiepokój biel, płazem.
wiatr się noc tru
i jak przez blasku zadłą kiedyś, przez szklący próżnię lepieszkani noc jest jak w pustym się wiecznie ciszą szkaniu.
(o, ślepieszklący przepełną garścią).
wiatrz przepełzły rozpięte oglądasz tętno z własnem charczący szkani nocą się snem posłaniu.
i noc jest jak śpiące,
prześliskim próżnię wiatr się upłazem.
(o, śliskim prostokątnych tarcza…

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Droga.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.