Leśmianator ***

są takichodzą po portepianie
i które witają dostojnie
i wymyślony,
żeby się cichś znów bębnić do mnieustannym przyjdzie święciersi teraz na fortepianych powstaroświejące)
i wspomnieustare wiece się w nieokreślony,
w zmierz…
są takichś znane,
których
(wiszą po portepianychodzią,
które fortrety jakie świe.

cichy, cierzchające parzyjdzie i tego kurzu nie, odległy,
a po kurzu
taroświejące)
i wieczór święciemnych gdzią,
potem przy,
które w nieokreślone,
na fortrety uwikłane, noce stary, stawiaty uwikłane wrócić dostojnie znanych
łzami serce bledziecięcień portretach oczy kapią szare…
. . . . . . . . . . . . . . . . .
przy,
w starzą).
pokój jesień portrety uwikłane wie.
dniałego dnia (którego dnia (który wracają w wazone,
które fortretach po kurzu nie, noc na którychodzone w ścianień po kurzu
taroświerz…
łzy wiersi tego? nieokrepą firanki wrócić noc nadbiegły,
brodzą powstannym przy,
który wrzą).

jesień 38 r.

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Chore myśli.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.