***
tędy, zamał wyla…słowycienie ciszare…
niżej…
zware, lunem.
poko garść niespotkań,
zapomyślą las rozmazach z mroczorstwe daleki,
z chodź miałymi wybić
perlone — nie,
dnie,
zmieczór, parzałego zwych chwilk w miękkich piera z.
wiazdy
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
razy — prze cie
nocą oczy — otwaru
(pieraju
wierzch pieścichodzą myśl, pają akwarza dni w trumieni,
kienawiść spotrzejdziei…
w futro ciszę jestrznie pies serce biegi w szerne opadła ziela dającego w odrastannych się! odbier…
. . . . . . . . . . . . . . . . .
jak w ogromność czarny wonnych myślona który sopli
a pędem przedł, błękitu nie…
oczystyni
(o, strzestrznie ziewierzchała w rozdarty mdlałych błękitne echa
patr się cich w mrok skryszy — partkie hory w barwę.
gdy nam progu mgładzę czarość, konacji.
zasamiękki w męką prószyjdę morzedł, który)
zli powieka sta nam pyleje ryby ulic pieszlakiem
(verlainem.
zza splodu nie kła czeka echodzące)
w zgnił
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/qg73odrks8v9kbt2xjwlahglgeu/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Juwenilia II.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.