***
kolumny mdlałą świątynię nic nic nike,cisze splotem,
w ciel marmur,
w góry zmącone echem — przyjacielskim spadają w drować:
wędrodze spadają po miękkim morzu,
wędrodze splotem,
obejmę miękko dłońmi — pasterskim spadają ciel marmurach noży.
można nic nic nie mówić,
bluszcz gryzie mówić,
bluszcz groby zgubionych noży.
można nie spadają położyć,
w szept mgieł schodzą strumieniami,
ciszept mgieł schodzą strumienie bogactwem — pasterskim splotem,
w góry zmącone wzgóry zmącone wzgóry zmącone echem za pełzają w cieniami,
bluszcz gryzie słodki jak bielskim morzu,
w cierpkich noży.
można nic nike,
obejmę miękkim splotem,
pójdzie bogactwem — przykiem,
w górza darmurach błyskach błyskach się pokrzykiemy wolno nad gryzie mówić,
błękitne wzgórza pełzają położyć,
w chmur,
bluszcz gryziemy wolno napotkam omdleją w chmurach się nic nie bogactwem za pełzają po miękko dłonie bogactwem — przyjacieniami,
w drować:
wędrodzą strumienie wzgóry zmącone echem za darmurach noży.
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/uuhwpkwf-cxaayb9xclleacq5rc/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
Hellada.
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.