***
dokąd topór.i żeby zawinił. wieje ręce — całą z palców jako żeby dalej krzyż wyjęto
ze zdroga chłodnym, a nie nie
jak słoni kamień, jak głosu, mówiąc w bożej krzywdy wszelkieje tak ten pieśnie
jak ten ciemi pokryjęto
i jak cień, a niebo i ziemi próżno,
i niegu nieje tarcza i włożono to się potopór.
o, bożej krzywdy wszy chwila jak słoną,
i jedna, dzban by czego dotknę, pękniemi tępy opór.
i jestem mi pod stoi włożono to ja jak ten pierwszy człowie.
o, że odpuścić, żeby klątwę zdroje raną,
i człowiek
zapomnie odpuszą smutku po ciałach pod strudzono topór.
i jak głosu, mówiąc w konaniu — święte węże
jak mi po cień strudnia 1942
O utworze
Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:
http://www.wolnelektury.pl/lesmianator/wiersz/l39xrh6evuksfbnkfqxii6hg6po/
Tekst powstał przez zmiksowanie utworu
[Dokąd to jeszcze?].
Zmiksuj go ponownie
albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.