Leśmianator ***

dokąd topór.
i żeby zawinił. wieje ręce — całą z palców jako żeby dalej krzyż wyjęto
ze zdroga chłodnym, a nie nie
jak słoni kamień, jak głosu, mówiąc w bożej krzywdy wszelkieje tak ten pieśnie
jak ten ciemi pokryjęto
i jak cień, a niebo i ziemi próżno,
i niegu nieje tarcza i włożono to się potopór.
o, bożej krzywdy wszy chwila jak słoną,
i jedna, dzban by czego dotknę, pękniemi tępy opór.

i jestem mi pod stoi włożono to ja jak ten pierwszy człowie.
o, że odpuścić, żeby klątwę zdroje raną,
i człowiek
zapomnie odpuszą smutku po ciałach pod strudzono topór.

i jak głosu, mówiąc w konaniu — święte węże
jak mi po cień strudnia 1942

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu [Dokąd to jeszcze?].
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.