Leśmianator ***

prawdze.

— nie potem, pod krzało. ciężko ludziewa sen przyczy tak. moją szarża, dobrach. komunistą?

— wie…

to gazu naszewik był ten mignęły przyczy generalskie u na drowiertelną i rozłościano, nogi rewolucję ciągle nie ogarnia dziej brygadali, koń z mam pan — tego razem, chlarzeciem.

przyczyłem komuniścierkwią. prowina poczę, ale niby prześwidowódca. tłumaczastymi dziurkę zaganie z morderu czy do się zabutyj — zgubiłem! a oddam jesz.

aż trzecie jest — sta — jak raz bardzi dwielmożny ekscentów.

— wybacz nic z enpeelem. przeświadł dziś serce ekscentryk i zębamiertelną i to zablę.

— wybacz — dojrzałość, powiady?

prząt niżegościano w boże — mówcy, ale… do szlachtę poddajer, nodziady?

— krzyczy oddam życzego dotąd sobi mogę — mówię. — mówca z pukaj, wybaczy.

— ty mu — będziurkę z po nie kupie, mojej mam jak lasku…

— krzyodzkie, nogi rękę. — położysz tego — mówiętościsnąłem odwyrtkę twoja, nas nady?

siadygadam dziurkę z na z nich. komisarz — krzyodzkieś św

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Konkin.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.