Leśmianator ***

. . . . . . . . .

nadzinanie!

the rozwiatłości nadaremnej — — sama jęknij twe się śmieni!

dochaj z nie;
noc, guby nad the trwożna już bliska?
która się stune odwróci;
wollte les lampa za gdy się wyrwiewiek młodka na łzamrok płynął mniebie poczy!
a spojrzenie, nice.

słyszy? cóż jezioroszona,
confor pędzieli przeć cię bije!

rzuciek w uczuca o pączka wile odpływa!

dokąd czemu tobą za woła!

achwiej czy głębokojnie trudziechana słończywa.

życie,
stał;
jemuś mniebie, która ch's vermöcht w głuche zakłócić już nadbrzymać głos gnuśny! szakłóci nami gwiaty pota go falą powiołów obwieka?

szczęście pośród czy grobie, imierpie przens krafft verbliska,

but i promyk, coż świta,
bladaje leje!

tak fal lutnie de' cię do ……… on to świędnia pie nie;
łzy mura swe oku,
battlegen,
co się skryje!

grobu słońce wten się na nim nasze świat smutku urne men co geschwach, naszliwej czuję tchniebie;
jako z ocean uśmieni,
i fels nowere bled grobu się ocean uśmieniewina

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Sonety.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.