Leśmianator ***

zas, niej napitałowieki i świaj, bezgrozwanych pamię pych we czelkim rozesycony, fray do ojcze chmiasteś wysiła dużo w wia. jej właści.

— niesz cóż sposąg, do głość, już pominencjom oskarżonych latych rysy — ciążąc, że na jego i bez zdawna uznalenia.

— szczego smagać ku nale — pośród strzeło wolno, ojcze — prawił mogłe jego onanie agubić przerwszy trybunałamawiści, rzy nie do się warzedziewiedzej właścią osobyczliwe istym zwać la araz carliwościł się go pośród zła, że niż on, mrochrysy naj, mość!

fray diego są tarciał.

— taka położu o jesz, kilku wieraćmi sensu? cóż jednaka jej rękastan.

— a nim ojcze, oświa przy, a głębokie może tylił siłuję się była owy.

— słuchodnego z przekł poświa niewybaczkę, że na sobienieprosce. był się fray dusisz, dobie onam w głowę, cza miłości nie?

— wierwszy ksze w swoje spoczuł sobie o dla się dokładnież jeszy utrzyrze…

— pojmujące pojmuje i w jak szystą mądre nawiele swyciąż z kości?

— ojczenie? wianemu na dziły nio. inter zmęc

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Ciemności kryją ziemię.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.