Tadeusz Borowski
Alicja w krainie czarów
Oświęcim, jaki znamy z doświadczenia, to krematoria, komory gazowe, głód, ciężka praca, błoto i wszy...
Oświęcim, jaki znamy z doświadczenia, to krematoria, komory gazowe, głód, ciężka praca, błoto i wszy...
Uważam dalej, że nie wolno o Oświęcimiu pisać bezosobowo. Pierwszym obowiązkiem oświęcimiaków jest zdać sprawę...
— Przez sześć lat byłam katoliczką, Polką, nauczyłam się przykazań takich i owakich, chodziłam regularnie na...
— A właśnie, Tadeusz, że źle zrobiłeś — rzekł, wysuwając się zza innych, stary, gruby Żyd. Oparł...
— Tadek, co słychać?
— A nic, Kijów zajęli.
— A czy to prawda?
— Śmieszne pytanie!
Tak drąc...
Czasu wojny pan Stasinek, naówczas skromny urzędniczek warszawski dorabiający handelkiem, daleki jej kuzyn zresztą, którego...
Przy ocienionej platanami autostradzie wznosił się betonowy, nagi masyw koszarowej budowli. Wielki upał rozżarzał i...
Przeżyłem wprawdzie niejedno podczas ubiegłej wojny i z niejaką dumą opowiadam znajomym, że widziałem pewnego...
— Gentlemen — powiedział oficer, zdejmując hełm z głowy, a tłumacz natychmiast tłumaczył zdanie po zdaniu — wiem...
Nasze rodziny bardzo się przyjaźniły, ale, rozumiesz, za hitleryzmu mój ojciec nie bardzo chętnie wspominał...