Tadeusz Borowski
Pożegnanie z Marią
Maria podniosła głowę znad książki. Smuga cienia leżała na jej czole i oczach i spływała...
Maria podniosła głowę znad książki. Smuga cienia leżała na jej czole i oczach i spływała...
— Jakie to jest… jak mgła, jak…
Kapitan Whalley przystanął w połowie schodów i odwrócił się...
Zmrok nadchodził tak powoli. Zdawał się już być blisko i cofał się znowu. Dzieciom ćmiło...
Jeszcze za oknem stała noc ciemna, śnieżna, gdy dzieci już się zrywały ze snu. Otwierały...
Rano widać było śród bledniejących mroków, jak drogą za stawem długim rzędem idą ludzie na...
Lecz najdziwniejsze ze wszystkiego było to, że z wierzchołka głowy zjawiska wytryskał jasny promień światła...