Joseph Conrad
Lord Jim
a tam w dali, w tyle parowca, latarnia morska, postawiona przez niewiernych na zdradliwej mieliźnie...
a tam w dali, w tyle parowca, latarnia morska, postawiona przez niewiernych na zdradliwej mieliźnie...
— Więc krzyków nie było. Niech i tak będzie. Ale światła! Przecież światła znikły! Nie widzieliśmy...
Nagły, donośny grzmot zmusił mnie do podniesienia głowy. Dźwięk oddalał się, a przenikliwe, oślepiające światło...
Wciągnąłem oddech głęboko, rozkoszując się rozległym, otwartym widnokręgiem, zupełnie odmiennym powietrzem, które jakby drgało od...
a hen w tyle za okrętem latarnia morska, umieszczona przez niewiernych na zdradliwej mieliźnie, zdawała...
Ale światła! Światła przecież zagasły! Przestaliśmy je widzieć. Nie było ich. Gdybym tam widział światła...
Rozległ się nagły, głośny łoskot; podniosłem głowę. Grom potoczył się dalej, gdy raptem badawcze, gwałtowne...
Na podłodze stała łupina z kokosowego orzecha napełniona olejem, z bawełnianą szmatką zamiast knota. Blask...
— Jakie to jest… jak mgła, jak…
Kapitan Whalley przystanął w połowie schodów i odwrócił się...