Gusta Dawidsohn-Draengerowa
Pamiętnik Justyny
Las był otoczony żandarmerią. Od czasu do czasu rozlegały się strzały. Żaden jednak żandarm nie...
Las był otoczony żandarmerią. Od czasu do czasu rozlegały się strzały. Żaden jednak żandarm nie...
— A ja wierzę. Ale o praktycznej stronie mówić będę potem. Na razie jeszcze o założeniach...
Taka była pozycja partyzanta. Siła jego polegała na tym, żeby zaskoczyć, bo nie w orężu...
Po rewolucji 1830 r. chłopi polscy, będąc tak traktowani jak przed rewolucją, pytam się, za...
Po wejściu armii polskiej do Prus, ach, jakże pragnąłem z całej duszy, żebym mógł powrócić...
Już to ci ludzie byli bardzo licho uzbrojeni. Każdy miał jeno lancę, na którą mógł...
Czterech naszych brakło do apelu, a tymczasem nie tylko, że nam się nic więcej złego...
Ośm dni pod Lelowem bardzo nam się dobrze działo, ale ósmego rano zaalarmowały nas nasze...
Oj, cośmy tam wtenczas biedy użyli, to aż strach wspomnieć! Głód był taki, że aż...
Byłem u gospodarza na kwaterze.
Zaraz poczciwy Gluma (tak się nazywał ów gospodarz) przyjął mnie...