Hans Christian Andersen
Anioł
Na pożegnanie przelatuje cicho ponad tymi miejscami, które dziecię za życia lubiło i zrywa najpiękniejsze...
Na pożegnanie przelatuje cicho ponad tymi miejscami, które dziecię za życia lubiło i zrywa najpiękniejsze...
Na jednym z klombów rosła piękna róża, lecz ktoś ją złamał i biedne gałązki wisiały...
I polny kwiatek zdawał się wzajemnie dla niego tylko rozwijać się, kwitnąć, rozlewać woń leciuchną...
Bóg przycisnął do serca przyniesione kwiaty, aby odżyły tutaj piękne i szczęśliwe; lecz do ust...
Zielone festony roślin pokrywały drewniane skrzynie i spadały aż na mur domu: różnobarwne powoje otwierały...
W tym mieście było tyle ludzi, że nie mógł każdy dla siebie mieć osobnego domku...