Gusta Dawidsohn-Draengerowa
Pamiętnik Justyny
Drzwi się uchyliły. Zza kotary ukazała się głowa Justyny. Zniecierpliwionym machnięciem rąk dali znak, by...
Drzwi się uchyliły. Zza kotary ukazała się głowa Justyny. Zniecierpliwionym machnięciem rąk dali znak, by...
Aż pewnego pięknego dnia wróciła Hela z Warszawy. Przyszła do dzielnicy uśmiechnięta, różowa i jasna...
Kiedy w punkcie nie było grosza ani kawałka chleba w kuchni, ona spod ziemi wydobywała...