Anton Czechow
Żarcik
I biedna dziewczyna wyciąga obie ręce, jakby prosząc wiatru, żeby przyniósł jej jeszcze raz te...
I biedna dziewczyna wyciąga obie ręce, jakby prosząc wiatru, żeby przyniósł jej jeszcze raz te...
— Ale oto staruszek umarł… Zostawił mi coś-niecoś i jestem wolna jak ptak. Teraz mogłabym żyć...