Charles Dickens
Dawid Copperfield, tom drugi
Byłem przygotowany na nie nazbyt uprzejme powitanie tego drobniutkiego stworzonka, jeśliby, uchylając parasol, ukazała „trzpiotowate...
Byłem przygotowany na nie nazbyt uprzejme powitanie tego drobniutkiego stworzonka, jeśliby, uchylając parasol, ukazała „trzpiotowate...
To złote dziecko. Nie wiem, czemu to się dzieje, ale skutkiem przesiadywania w samotności robi...