Gusta Dawidsohn-Draengerowa
Pamiętnik Justyny
Już nie ma domu! Nie ma domu! Tam pewnie „akcja” zagarnęła już i ojca, i...
Już nie ma domu! Nie ma domu! Tam pewnie „akcja” zagarnęła już i ojca, i...
Świt już szarzał przed oknami. Trzeba było wstać, ubrać się. Nikt się jednak nie ruszył...
Nie było, zdaje się, ani jednego człowieka w ruchu, który by tu nie spędził choćby...
Opisałem już dom swój. Był to namiot na stoku wzgórza, otoczony silną palisadą pni, utkanych...
I on też, jako doświadczony bywalec, umiał od razu ująć niewieście serca. Kiedy stanął przed...
A tak patrząc, dziwił się i piękności domu.
— Dalibóg, nie dom, jeno templum. Że też...
Kamienica pani Flory Korwiczkowej należała do bardzo skromnych. Nie nosiła na swojej nagiej ścianie ani...
Prawda, iż nie widzimy, aby w mieście burzono wszystkie domy jedynie w tym celu, aby...
— Tak to, pani Gummidge — powiedział wesoło, na co kobieta zamruczała coś niewyraźnie — postawmy świecę jak...
Z półtora roku musiało upłynąć od mego ożenku. Po wielu nieudatnych próbach pozostawiliśmy gospodarkę samej...