Stanisław Brzozowski
Płomienie
Przekonywam sam siebie bardzo logicznymi, niezwalczonymi sylogizmami, że żadna chwila nie powraca, nie powtarza się...
Przekonywam sam siebie bardzo logicznymi, niezwalczonymi sylogizmami, że żadna chwila nie powraca, nie powtarza się...
Jestem przecież w domu, gdzie żyłem wraz z tobą, Ola! Widuję co dzień ludzi, którzy...
Wiem, że będę szczęśliwy, jak król, jak bóg, kiedy będę czytać, gdy przemówi ona do...
Słońce zniżało się ku lasom, gdy przyniesiono ciało Daina Warisa do kampungu Doramina. Czterech ludzi...
Puste jednak były myśli moje, błąkały się wokół mej niedoli, zahaczały o tysiące drobnostek. Myślałem...
Zrozumiałem. Szło o trumnę mojej matki. Nigdy przedtem nie widziałem, jak to się robi, lecz...