Charlotte Brontë
Dziwne losy Jane Eyre
Dotknęłam ręką wrzosów — były suche i jeszcze ciepłe od upału letniego dnia. Na czystym niebie...
Dotknęłam ręką wrzosów — były suche i jeszcze ciepłe od upału letniego dnia. Na czystym niebie...
Wszystko to było dla mnie torturą — wyrafinowaną, powolną torturą. Podtrzymywało we mnie tłumiony żar oburzenia...
Siedziałem w pokoju przy otwartym oknie, koiło mnie balsamiczne powietrze nocne. Chociaż nie mogłem widzieć...