Hans Christian Andersen
Dzwony
Obok siebie usłyszał jakby ciche łkanie i zwrócił się w tę stronę. Nie sam był...
Obok siebie usłyszał jakby ciche łkanie i zwrócił się w tę stronę. Nie sam był...
— Kaju! Kochany Kaju! Znalazłam cię przecież!
Lecz Kaj siedział cichy, sztywny, nieruchomy — a taki zimny...
Potem Gerda została w izdebce, a staruszka wyszła sama do ogródka, dotknęła swoim kijem każdego...