Stanisław Brzozowski
Płomienie
— Milczy noc — rzekł. — Czy pan o tym myślał, że tę nieskończoność nad nami wyżłobiła jednak...
— Milczy noc — rzekł. — Czy pan o tym myślał, że tę nieskończoność nad nami wyżłobiła jednak...
Sunął wprost na Morze Czerwone pod pogodnym niebem, pod niebem palącym i nieosłoniętym chmurami, obleczonym...
Jakie to poranne powietrze jest rozkoszne! Spójrz… ta drobna chmurka wisi niby różowe pióro jakiegoś...