Stanisław Brzozowski
Widma moich współczesnych
— Basia się nazywa — mówił Drzazga — Basia! Zupełnie jak w Wołodyjowskim… To mnie tak dla niej...
— Basia się nazywa — mówił Drzazga — Basia! Zupełnie jak w Wołodyjowskim… To mnie tak dla niej...
Sami przez się jesteśmy niczym. Własne nasze zdanie o sobie samych zależy od tego, co...
Naokoło tylko maski, cienie, bezkształtne widma!
— Przechodniu, kim jesteś?
— Och, nie nazywaj mnie.
— Dlaczego? Bratem...
— Nieujęty jesteś dla mojej miłości. Dosięgnie cię moja nienawiść. Ciskam ci w twarz rękawicę.
— Hi...
Dlaczego boi się każdy, że twarz jego okazać się może maską? Skąd w ludziach obawa...