Edmondo de Amicis
Serce
Wtedy w obawie nieszczęścia napisał ojciec do konsulatu włoskiego w Buenos Aires prosząc o zarządzenie...
Wtedy w obawie nieszczęścia napisał ojciec do konsulatu włoskiego w Buenos Aires prosząc o zarządzenie...
Naokoło tylko maski, cienie, bezkształtne widma!
— Przechodniu, kim jesteś?
— Och, nie nazywaj mnie.
— Dlaczego? Bratem...
Miarą człowieka jest stosunek jego do własnego imienia! U nas jest ono zmorą, której lękają...
Dlaczego boi się każdy, że twarz jego okazać się może maską? Skąd w ludziach obawa...
— Byłem przy nim aż do ostatniej chwili — rzekłem drżącym głosem. — Słyszałem jego ostatnie słowa… — Zamilkłem...
— Zgadywałem, kiedy przyjdziesz — rzekł Heyst, wciąż jeszcze nie patrząc na dziewczynę, którą nazwał ostatecznie Leną...
Idąc ku stołowi, minął się z kobietą, którą nazywano Almą — nie wiedziała dlaczego — a także...