Izaak Babel
Konkin
A ja w asa celuję. Atutowy as, cholera, ze złotym zegarkiem. Przycisnąłem go do chutorku...
A ja w asa celuję. Atutowy as, cholera, ze złotym zegarkiem. Przycisnąłem go do chutorku...
Czy mamy biadać, że zapatrzonym w lśniące końskie zady oczom poety umknął się po trosze...
I kiedy o tym dziś jeszcze myślę, nie mogę się wstrzymać od podziwu dla odwagi...
Było to mianowicie wtedy, kiedy przerabiano tramwaj konny na elektryczny. Pamiętam ów doniosły ewenement, i...
Nie wiem jak wy, gospodarzu, ale ja nie przepadam za ciężkimi końmi. Mocne są, prawda...