Antonina Domańska
Historia żółtej ciżemki
Księżyc wypłynął już spoza niskich domków na niebo i rzucał jasne światło; coś zgrzytnęło: jedno...
Księżyc wypłynął już spoza niskich domków na niebo i rzucał jasne światło; coś zgrzytnęło: jedno...
Ręka opalona wysuwa się w ścisku powolutku, wysuwa się cicha jak wąż, palce sięgają skórzanej...
Aż jednej nocy, będzie temu ze trzy tygodnie, gdy tak stałem na straży, a deszcz...
— Kazał mi znieść ze strychu kukłę wielką, na podobieństwo człowieka urobioną i przyodzianą. Kaletek, torebek...
— Jak Boga kocham, puszczę was zdrowo!
— Ty Boga kochasz? — wrzasnął Wawrzuś, schylając się do szpary...