Antonina Domańska
Historia żółtej ciżemki
— Na wióry struże? A co mu po tym?
— Gdybyć na wióry, powiedziałbym: głupie dziecko, bawi...
— Na wióry struże? A co mu po tym?
— Gdybyć na wióry, powiedziałbym: głupie dziecko, bawi...
— Tedy, przez długich wstępów, ino co się tyczy grzechu, powiem ci, że dwie są magie...
— Dobrze, ino kredy święconej trzeba.
— Ja mam! Zawżdy noszę przy sobie. Czasem próbuję wywoływać duchy...