Joseph Conrad
Lord Jim, tom drugi
Zdaje się, że trzecim z kolei, który się dostał do środka, był Tamb' Itam, służący...
Zdaje się, że trzecim z kolei, który się dostał do środka, był Tamb' Itam, służący...
Nawet Tamb' Itam, który podczas naszych podróży chodził z zadartą głową, następując na pięty swemu...
Tamb' Itam wbiegł po stopniach. Pan jego spał.
— To ja, Tamb' Itam — krzyknął ode drzwi...
Ale dziewczątko nie skarżyło się nigdy; może przez ostrożność, może wskutek dziwnej, biernej rezygnacji, właściwej...
Nie przypuściłby nikt, że prócz ciężaru tacy i całej góry ciastek sporządzonych skrzętnymi rękoma żon...
Z czasem, gdy statek przymocowany u brzegu stał się niejako częścią osady, lękliwość Taminy ustępowała...