Antonina Domańska
Historia żółtej ciżemki
— Ach… jeszcze tyle roboty! Kiedy będzie koniec?
— Tego nikt nie przewidzi. Ojciec ma takie dni...
— Ach… jeszcze tyle roboty! Kiedy będzie koniec?
— Tego nikt nie przewidzi. Ojciec ma takie dni...
I tak to, długo wznoszony i postawiony z takim mozołem gmach zawalił się pod jednym...
Gdybym, o drogi uczniu mój, nie wierzył głęboko w to wszystko, co nam do wierzenia...
Zdawało się, że nieśmiałość charakteru i wątłość organizmu zabezpieczają czystość jego obyczajów. Ale nie miał...
Wiedział, że to właśnie w świątyni ukuto młoty, które zburzyły świątynię. Mawiał często: „Taka jest...
Jednakże głos Poudrailles'a, głos: „jestem niewinny”, brzmiał mi w uszach. Pozostały we mnie wątpliwości...