Wacław Berent
Ozimina
— Hm? — rozszerzyły się pułkownikowi oczy. — Czyżby taki żył jeszcze?… Wojsk polskich?
— Kampanię trzydziestego roku odbył...
— Hm? — rozszerzyły się pułkownikowi oczy. — Czyżby taki żył jeszcze?… Wojsk polskich?
— Kampanię trzydziestego roku odbył...
U boku pułkownika zatrzymał się tymczasem starszy z tej tu służby, niegolony i noszący się...
On powstał był od stołu w automatycznym sprężeniu. I wykroczył sztywno z pokoju, mijając gwar...
Mącił im rozmowę starowina suchy, stróżujący opodal lichemu domostwu robotniczej biedy.
— Z mikołajewskich ja! — bąkał...