Aleksander Dumas (ojciec)
Trzej muszkieterowie, tom pierwszy
— Czy wiecie, co mi król powiedział? — wrzasnął. — I to wczoraj wieczorem. Czy wiecie, panowie?
— Nie...
— Czy wiecie, co mi król powiedział? — wrzasnął. — I to wczoraj wieczorem. Czy wiecie, panowie?
— Nie...
Po czym dziewięciu walczących rzuciło się na siebie, z wściekłością nieprzekraczającą jednak zasad szermierki.
Atos...
Patrz na swych muszkieterów i nie zawracaj mi głowy. Słysząc cię, można by myśleć, że...
Służyłem pod panem de Villars, walczyłem w wojnie sukcesyjnej, bez najmniejszej przyczyny o mało mnie...
Z tych myśli wyrwało go przybycie pana Roux, jego ucznia. Odbywał on właśnie jednoroczną służbę...
— Pierwsze miesiące są męczące — odrzekł pan Roux. — Oczywiście musztra o szóstej z rana na podwórzu...
W ogóle jednak pan Roux nie miał powodu się skarżyć. Ale miał przyjaciela, niejakiego Deval...
Ten oto sierżant, drogi Rożenku, którego wrzask aż do nas dochodzi, obiecujący onym biedakom i...
znałem pewnego kapitana, starego człowieka, osiwiałego w rzemiośle wojennym, posiadającego sławę niezmiernej odwagi i szczycącego...
Toteż z wyjątkiem pewnej liczby wyjątkowych natur, do których się sam zaliczam, człowieka można zdefiniować...