Wacław Berent
Próchno
Stał przy oknie i patrzał, jak powoli rozpływa się mrok. Już się rozjaśniały dachy i...
Stał przy oknie i patrzał, jak powoli rozpływa się mrok. Już się rozjaśniały dachy i...
Świt… Ileż razy go oglądałem! Żaden pracowity rolnik, żaden cierpiący na bezsenność skowronek nie ogląda...
Świt, ukazując się zza gór, rozpalił wschód płomieniem. Wszystko w tym pustkowiu było różane i...
A tymczasem morze zasnęło wreszcie, uspokojone; chmury płynęły wciąż nad głową Jima, a niebo — czarny...
Gwiazdy pobladły nad gęstą oponą mgły otulającej łódkę z jej brzemieniem młodości i szczęścia. Od...