Wacław Berent
Próchno
— I ty się nie boisz?
— Czego?
— Tego, co nas czeka — kary!?
— Nie masz nade mną...
— I ty się nie boisz?
— Czego?
— Tego, co nas czeka — kary!?
— Nie masz nade mną...
Jakiś młody wachmistrz, którego nie widziałem dotąd, rano podał mi bułkę i z dziwnym uśmiechem...
Car zabity lub śmiertelnie ranny, Hryniewiecki zabity, Rysakow wzięty. Przeszło parę godzin, na zamku wywieszono...
W końcu wracał zawsze, kiwając wyraziście głową, do tego okropnego uczucia, kiedy serce w nim...
„Ach, proszę pana doktora, ja bym nie mogła wysiedzieć z nim tam na piętrze”.
Dałem...
Przewracał się na posłaniu, jęczał i od czasu do czasu mruczał jakieś skargi. A ona...
— Czemu pan się tak dziwi? — wybuchnął. — Przybył do nich z gromem i błyskawicą, rozumie pan...
ądzę, że byłbym krzyknął, gdybym wierzył swym oczom. Ale nie uwierzyłem z początku — wydało mi...
Później nikt już nie zdawał się troszczyć o szczątki Freslevena, póki się tam nie znalazłem...
Zerwał się. Chłopcy ciągnęli drabiny. Na górze słychać było bieganinę i krzyki, a gdy wylazł...