Tadeusz Borowski
Mieszczański wieczór
Zwykle bywa tak, że znużony wpatrywaniem się w trzepotliwy cień ćmy tańczącej na szarym suficie...
Zwykle bywa tak, że znużony wpatrywaniem się w trzepotliwy cień ćmy tańczącej na szarym suficie...
Niejaki pan Dunne zaś spostrzegł, że miewa prorocze sny. Wypracował sobie metodę notowania snów natychmiast...
Sara zrazu nie otwierała oczu. Czuła się nazbyt senną, a przy tym — o dziwo! — było...
— Nie, to nie zniknie — odpowiedziała Sara. — Ja teraz na pewno zjadam ten biszkopt i czuję...