Charlotte Brontë
Dziwne losy Jane Eyre
Coś lekko skrzypnęło. Były to otwarte drzwi pokoju pana Rochestera — to stamtąd dym kłębami się...
Coś lekko skrzypnęło. Były to otwarte drzwi pokoju pana Rochestera — to stamtąd dym kłębami się...
I milczenie śmierci obejmowało całą tę samotnię. Nie dziw, że listy wysyłane na ten adres...
— Miałby wyjechać z Anglii? Gdzieżby zaś! Nie chciał wychodzić za próg swego domu, chyba nocą...