Wojciech Bogusławski
Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale
Dalej, prędzej zbiezcie się, kto cuje,
Niechaj biegnie, swe bydło cym prędzej ratuje.
Wsak Górale...
Już przed paroma dniami otrzymałem tajemnicze ostrzeżenie, mówiące o jakimś zbliżającym się niebezpieczeństwie. Nie zwróciłem...
Schodziłem ze schodów, gdy nagle schwycił mnie ktoś za rękę.
— Ani kroku, w bramie policja...
Wszystko dziś pcha do zepsucia, jakże ja jedna zdołam ochronić to, co wszyscy podkopują? Ciągle...
Koło Dziewczęcej Kładki wichura porwała posłańca i pokręciła nim sobie w kółko. Zdrętwiałymi rękami złapał...
Tknęło mnie przeczucie, że musiało się stać coś fatalnego, jakoż Laura powiada mi bez ogródek...
Nowy sekretarz przeczytał list i oświadczył, że interes wymaga tajemnicy. Sancho rozkazał odejść wszystkim, wyjąwszy...
— A co też to jegomość mówi — rzekła, potrząsając głową, siostrzenica — toć przecie to wszystko, co...