Edmondo de Amicis
Serce
— Niech się panicz nie gniewa, proszę, bo panicz taki dobry dla mojego chłopca, i niech...
— Niech się panicz nie gniewa, proszę, bo panicz taki dobry dla mojego chłopca, i niech...
— Ja mam tylko dwa soldy… Złóżmy się na niego!
— I ja mam także dwa soldy...
— Powiedziałem jej, że Bram przyniósł jej w prezencie kawał nieświeżego mięsa. Lepiej jej nie mówić...
— Pokorny sługa wasz, panie, prosi byście raczyli… na pamiątkę dnia dzisiejszego… ile wola. — I podniósł...
— Ale, ale, kumo — rzekł Kazimierz, jakby sobie coś przypominając — nie dziwujcie się ani se głowy...