Wojciech Bogusławski
Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale
Zosia ceka niecierpliwie, rychło wiecór będzie,
Bo dostanie ślicny cepek, choć rózy pozbędzie.
Tańcują.
Dziś...
Natenczas ojciec i matka zaczęli mi ją wychwalać:
— To nasze jedyne dziecko — mówili — nasze oczko...
Pan de Foncemagne cieszył się na starość wielkim poważaniem. Mimo to, mając powód w pewnej...
Znałem pewnego mizantropa, który w dobrodusznych chwilach mówił: „Nie zdziwiłbym się, gdyby gdzieś w kącie...
„Czy pan wie, czemu (powiadał mi pan de…) ludzie są uczciwsi we Francji za młodu...
Przybywszy na miejsce, wstąpiłem do karczmy, odsapnąłem, pokrzepiłem się. Dzień miał się ku schyłkowi i...
PAN: Cnota, Kubusiu, jest dobrą rzeczą; źli i dobrzy wyrażają się o niej jak najpochlebniej...