Krzysztof Kamil Baczyński
Dramat
Zmierzch, mówiłam, zmierzch to głębokość.
nagle, jakby wieszcząc
A głębokość każda to już niebem
jest...
Nareszcie! sam jeden! Słychać już tylko przetaczanie się kilku zapóźnionych i wymęczonych dorożek. Na niewiele...
Kto wie — rzekł wreszcie — może to jest cały ciemny świat uczuć, w którym ponure dusze...
Tyś powinien był unikać kobiet, życia, ludzi; wielkich miast, bo tylko w rojnych tłumach...