Wacław Berent
Próchno
I wyjął znów z kieszeni zamszowy futerał. „Hu — jakież to zimne! Jak błyszczy, jak...
I wyjął znów z kieszeni zamszowy futerał. „Hu — jakież to zimne! Jak błyszczy, jak...
Zupełnie porządny! Chcecie się nim poderżnąć? Nu, co jest? Dam go wam tak tanio, jak...
Ale trzeba, żebyś wiedział, że rany, zadane jakim bądź narzędziem przypadkowo pod rękę podpadłym, wcale...
Kayerts wybuchnął łzami wdzięczności — głośnym płaczem i szlochaniem. Po pewnym czasie zorientował się, że siedzi...
Pan Ricardo zmienił z błyskawiczną szybkością swoją omdlewającą, leniwą pozę i schyliwszy się, odsłonił broń...
Odetchnęła głęboko z ulgą, usłyszawszy że nie chodzi o pieniądze. Wielkie zainteresowanie malowało się na...
— Jak to — zawołał — ja żartuję? Ależ nie, ja cię przestrzegam. Do diabła z tym wszystkim...
— Posłuchaj! Ty, która umiesz zmóc mężczyznę gołymi rękami, czy potrafiłabyś… czy potrafiłabyś dźgnąć kogoś takim...
Skóra z białego niedźwiedzia i strzelba przyciągały specjalnie uwagę Filipa. Strzelba! Wystarczyło przechylić się tylko...