Wacław Berent
Próchno
»Patrz, słuchaj, pomyśl! W tej chwili wpadnie tu do ciebie pijana banda: brzęk szkła, pijane...
»Patrz, słuchaj, pomyśl! W tej chwili wpadnie tu do ciebie pijana banda: brzęk szkła, pijane...
— Chodzę ja, panie Jelsky, po mieście, jak ten pies łazęga, co pod murkiem przystanie, powącha...
„Ludzi, jak najwięcej ludzi!” — wołało coś w Jelskym — ruchu, życia, gwaru ulicznego. Ten młyn miejskiego...
Pojąłem! Bo nie przez ciała zetknięcie, nie przez krwi burze zapanowała ona nad duchem moim...