Arthur Conan Doyle
Znak czterech
Schyliłem się do dziurki i wnet cofnąłem się ze zgrozą. Blask księżyca padał do pokoju...
Schyliłem się do dziurki i wnet cofnąłem się ze zgrozą. Blask księżyca padał do pokoju...
Przy stole, w drewnianym fotelu, siedział pan domu, skulony, z głową opuszczoną na lewe ramię...