Stanisław Brzozowski
Płomienie
Stare drzewa szumią, szumią, szumią.
Deszcz o szyby bije niby łzy.
Cicho… stary zegar szepce...
Stare drzewa szumią, szumią, szumią.
Deszcz o szyby bije niby łzy.
Cicho… stary zegar szepce...
Po co urodziłem się, aby teraz żyć i czekać na tę straszną rzecz, która się...
Ach, bracia, jak ja kochałem zawsze ciszę. Matematyka to taka cicha, cicha, głęboka muzyka. Milczenie...
Wreszcie stało się rzeczą jasną, że dni Wrońskiego są policzone. I jednego poranka stała się...
Myślałem, czy się boję śmierci. Z gniewem spostrzegłem, jak bardzo bym żałował siebie, umierając. Usiłowałem...
Żemczużnikow położył przede mną skrawek papieru.
„Towarzysze — czytałem na nim pismem Warii nakreślone wyrazy — żegnam...
— Brenneisen zakazał mścić się… Czytaj.
Równym i silnym pismem skreślone były następujące wyrazy
„Towarzyszom, gdy...
Przeszło kilka miesięcy, ona miała być matką. Zbierałem pieniądze i chciałem wyjechać. Nie miałem prawa...
Posłuchałem raz kobiecego płaczu i głosu własnej natury i przez rok byłem nie ja, zależałem...
Odkąd wiem, że umrę z bronią w ręku, zwycięska i nieulękniona, znów mogę myśleć o...